czwartek, 18 lutego 2016

Dlaczego ludziom zazdrościmy? Czy, w naszym życiu podążamy zgodnie z mądrością „ Kochaj bliźniego jak siebie samego”? O tuż nie! W dzisiejszych czasach, a że znam tylko te, w których żyję dostrzegam już od dawana, że wiele osób koncentruje się wyłącznie na dbaniu o własne interesy, niż na chęci zrozumienia drugiego i okazania mu życzliwości. W masowej kulturze najistotniejszy stał się sukces, bogactwo, uroda, pewność siebie. Wydaje się, że mniej jest ludzi życzliwych, zauważających prawa czy potrzeby innych. Dlaczego tak się stało? A no, dlatego, że żyjemy w bardzo rywalizujących czasach, chęć pokonania drugiego, bycia lepszym zdolniejszym jest w ludziach bardzo silna. Skupiamy się wyłącznie na ekonomii i takie wartości nam przyświecają. Wiele osób uważa, że jak tacy nie będą, to niczego nie osiągną, nie zaistnieją i tym samym nie odniosą sukcesu, jednym zdaniem, przegrają swoje życie. A jak tak się myśli, to trudno lubić drugiego, którego postrzegamy, jako naszego rywala, wroga. Niestety coraz częściej, a szczególnie po latach 80-tych takie wartości dzieci wyniosły z domów. Dzieci, na co dzień słyszały, że ważne jest posiadanie wykształcenia, domu, samochodu, majątku, pozycji zawodowej. Przesiąkły tym i później takie wartości prezentuje w swoim życiu. W domach przestało się już mówić się o przyjaźni, miłości o akceptacji siebie i drugiego człowieka o szacunku do siebie i do innych. Widzi się ciągłą rywalizację o coś, dla każdego indywidualną w zależności od posiadanych potrzeb. Dochodzi do tego, że jest nam potem trudno lubić kogoś, komu się zazdrości, a dziś to uczucie stało się bardzo powszechne? Często wówczas słyszymy "ja nie muszę jej lubić " No tak, jak możesz ją lubić, skoro jej zazdrościsz! Krótka historyjka • Spotyka Kowalski Zielińskiego. Cześć mówi Kowalski, co u Ciebie słychać? Zieliński odpowiada, a super jestem taki szczęśliwy, mam dom, super pracę, drugie dziecko w drodze, awansowałem…, czekaj, mówi Kowalski, przepraszam Cię, przypomniało mi się, że muszę na mieście coś załatwić, Cześć. • Spotyka Kowalski Zielińskiego. Cześć mówi Kowalski, co u ciebie słychać? Zieliński odpowiada, porażka wszystko mi się w życiu popsuło, straciłem pracę, żona w ciąży z drugim dzieckiem, a ja bez pieniędzy, starsze dziecko mi choruje, jestem taki załamany. Tak ojoj odpowiada Kowalski, to chodź usiądziemy pogadamy, opowiesz mi dokładnie, co się stało. Do czego zmierzam tą anegdotą? Zauważcie proszę, że w pierwszej historyjce, dowiadujemy się, że Zielińskiemu dobrze się wiodło. Kowalski nie chce jej słuchać , nagle się spieszy. Dlaczego? Bo włączyła mu się zazdrość. W drugiej anegdocie Kowalski bardzo był zainteresowany tym, co spotkało Zielińskiego w życiu. Dlaczego? Bo, tak naprawdę ludziom sprawia przyjemność jak drugiemu przydarzy się nieszczęście. Bo to oznacza, że czujemy się wtedy sprytniejsi, lepsi, to my jesteśmy na szczycie. Zazdrościmy prawie wszystkiego, lepszej pracy, mieszkania, samochodu, małżonka, wczasów, awansu, tego, że ktoś jest zadowolony i ma dobry humor. Dawniej potrafiliśmy okazywać sobie życzliwości, sympatię, dlaczego? Bo, za moich czasów, wszyscy mieli mniej więcej po równo. Każdy miał pracę, więc nie trzeba było z nikim rywalizować, nikomu podkładać nogi. Ludzie mieli podobne meble, samochody i mieszkania. Nie oznacza to, że tęsknię za poprzednim czasami. Ustrój mi nie odpowiadał, ale ludzie byli wówczas jacyś inni, chyba życzliwsi. Pamiętam z dzieciństwa, że więcej czasu spędzało się na rozmowach, na wspólne bycie razem. Dziś każdy patrzy na zegarek, bo musi biec do kolejnej pracy i nie ma czasu na pogaduszki chyba, że usłyszy, że u nas źle się dzieje. W skrócie wygląda to tak, że zwykle zazdrościmy innym tego, czego nie mamy, a inni zazdroszczą nam tego, co my mamy. Smutne, ale prawdziwe. Na zakończenie przytoczę mądrą przypowieść, po to żeby każdy wyciągnął wnioski i zrozumiał dopóki jeszcze nie jest za późno, co tak naprawdę jest w życiu najcenniejsze. Przypowieść o miłości i mądrości. Była sobie wyspa… Dawno, dawno temu, na oceanie istniała wyspa, którą zamieszkiwały emocje, uczucia oraz ludzkie cechy – takie jak: dobry humor, smutek, mądrość, duma; a wszystkich razem łączyła miłość. Pewnego dnia mieszkańcy wyspy dowiedzieli się, że niedługo wyspa zatonie. Przygotowali swoje statki do wypłynięcia w morze, aby na zawsze opuścić wyspę. Tylko miłość postanowiła poczekać do ostatniej chwili. Gdy pozostał jedynie maleńki skrawek lądu – miłość poprosiła o pomoc. Pierwsze podpłynęło bogactwo na swoim luksusowym jachcie. Miłość zapytała: – Bogactwo, czy możesz mnie uratować? – Niestety nie. Pokład mam pełen złota, srebra i innych kosztowności. Nie ma tam już miejsca dla ciebie – odpowiedziało Bogactwo. Druga podpłynęła Duma swoim ogromnym czteromasztowcem. – Dumo, zabierz mnie ze sobą! – Poprosiła Miłość. – Niestety nie mogę cię wziąć! Na moim statku wszystko jest uporządkowane, a ty mogłabyś mi to wszystko popsuć… – Odpowiedziała Duma i z dumą podniosła piękne żagle. Na zbutwiałej łódce podpłynął Smutek. – Smutku, zabierz mnie ze sobą! – Poprosiła Miłość. – Och, Miłości ja jestem tak strasznie smutny, że chcę pozostać sam. – Odrzekł Smutek i smutnie powiosłował w dal. Dobry humor przepłynął obok Miłości nie zauważając jej, bo był tak rozbawiony, że nie usłyszał nawet wołania o pomoc. Wydawało się, że Miłość zginie na zawsze w głębiach oceanu…Nagle Miłość usłyszała: – Chodź! Zabiorę cię ze sobą! – Powiedział nieznajomy starzec. Miłość była tak szczęśliwa i wdzięczna za uratowanie życia, że zapomniała zapytać, kim jest jej wybawca. Miłość bardzo chciała się dowiedzieć, kim jest tajemniczy starzec. Zwróciła się o poradę do wiedzy. – Powiedz mi proszę, kto mnie uratował? – To był Czas. – Odpowiedziała Wiedza. – Czas? – Zdziwiła się Miłość. – Dlaczego Czas mi pomógł? – Tylko Czas rozumie, jak ważnym uczuciem w życiu każdego człowieka jest Miłość. –Odrzekła Wiedza. Niestety, uświadamiamy to sobie dopiero na końcu naszej drogi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz