niedziela, 27 grudnia 2015
Obrażony mężczyzna – Pomocy ! Ratunku!
Ratunku, co się stało z mężczyznami, gdzie się Oni podziali? Od jakiegoś czasu można zauważyć, że zamiast mężczyzn, samców Alfa pojawili się metroseksualni, zniewieściali chłopcy. Mało tego, bardzo często spotyka się obrażalskich mężczyzn. Foch u faceta króluje i zbiera owocne żniwo. Jak byłam nastolatką to pamiętam, że taka przypadłość dotyczyła raczej dziewczyn. Wspomniany „foch” kojarzył się, ze stanem kobiecych emocji, kiedy dawałyśmy się ponieść naszym szalonym kobiecym usposobieniom, pokazując tym samym naszą słabość i niemożność poradzenia sobie z jakimś problemem.
Osobiście uważam, że fochowanie się to strata czasu i świadczy o nie dojrzałości. Natomiast od jakiegoś czasu obserwuję z niezwykłym zainteresowaniem tzw. focha u mężczyzn. Przyglądam się i nie wierzę własnym oczom, a czasem i uszom. Jak to możliwe, że mężczyzna może się obrazić lub mieć focha? Rozumiem, że mężczyzna może się wkurzyć, może dać drugiemu facetowi w gębę, ale litości nie może mieć focha, ani się obrażać! Coraz częściej mężczyzn się fochuje. Jak mogło do tego dojść? Np. mąż obraża się na żonę, kiedy ona nie ugotuje mu obiadu, albo ugotuje coś, czego on nie lubi. Zdarzyły mi się też sytuacje, kiedy rozmawiając z kolegą w pracy wyraziłam swoje zdanie, które mu się nie spodobało i co się stało „foch”. Często też słyszę, że takim popularnym zachowaniem w związkach jest również tzw. nie odzywanie się do siebie przez tydzień, lub więcej, co ma być pewną formą „kary”, można wymieniać takich przykładów w nieskończoność.
Jeżeli w związku pojawiają się problemy, to starajmy się rozmawiać o nich, a nie strzelajmy fochów. Szczerze współczuję kobietom, które mają „fochujących się mężczyzn”, wybaczcie mi proszę te określenie, ale foch u faceta kojarzy mi się tylko z płaczącym maminsynkiem. Jak to możliwe, że w dzisiejszym świecie, mężczyźni zamiast być oparciem, siłą, bezpieczeństwem dla kobiet są kolejnym dzieckiem do kompletu? Nie mogę też zrozumieć tego, że z jednej strony mężczyźni chcą być poważnie traktowani, szanowani, a z drugiej zachowują się jak rozpuszczone dzieci? Pamiętacie filmy, w których zachwycałyśmy się Seanem Connery, który od zawsze był kojarzony z prawdziwą męskością na ekranie. Wyobrażacie sobie, że kierując się dzisiejszymi standardami James Bond ma focha? Nie uwierzę, że nie podobają się wam postacie, w które wcielają się Robert De Niro, czy Bruce Willis? Zapewne nie raz marzyłyście o takim mężczyźnie? Tacy, to na pewno nie boją się kobiet i nie strzelają focha.
Kto i za co się obraża !
Jedni opanowują technikę dąsów do perfekcji i czerpią z tego spore profity w sferze emocjonalnej. Stosują często grę: „ja ci pokażę…”. Tendencję do obrażania mają osoby o niskim poczuciu wartości, łatwo trafić w ich czuły punkt, nawet nieświadomie. Obrażać potrafią się też ci, którzy mają zbyt wysokie mniemanie o sobie. Gdy ktoś będzie miał inne zdanie niż oni, to może liczyć na długoterminowe oglądanie naburmuszonej miny urażonego „narcyza”.
dlaczego i po co to robią?
Obrażalscy wybierają manifestację swoich zranionych uczuć poprzez milczenie lub odpowiednią minę, unikanie nawiązywania relacji, nie odpowiadanie na pytania, dawanie do zrozumienia słowem, czynem i gestem, że są skrzywdzeni. Obrażany to ktoś stroniący, unikający komunikacji, odmawiający jakiegokolwiek kontaktu, nawet wzrokowego. Po co, dlaczego? Żeby zwrócić na siebie uwagę, zmusić kogoś do przyznania racji, sprawić drugiej stronie przykrość albo wywołać poczucie winy: „a niech pocierpi, skoro taki…”, a zarazem, żeby poczuć coś na kształt satysfakcji i odreagować właśnie w ten sposób. Obrażalski może usłyszeć od otoczenia „skończ z tą dziecinadą”, ale też może się spotkać z wyjątkowo ostrożnym traktowaniem, bo wszyscy zaczynają obchodzić się z taką osobą jak z jajkiem, byle tylko w końcu przestała się gniewać.
Niektórzy stosują obrażenie jako test. Zdarza się demonstrowanie urażenia po to, by sprawdzić, czy bliskiej osobie na nas zależy. Bo przecież, jak jej zależy, to będzie walczyć, zabiegać, przepraszać. Gniewanie się może być testem na siłę uczucia. Tak kiedyś uczynił mi kolega, którego bardzo lubiłam. Często się fochował, żeby sprawdzić siłę mojego uczucia . Co zrobiłam? W końcu zerwałam kontakt! Jak, dojrzeje i stanie się mężczyzną, to kot wie…
Nie dobrze się dzieje, jeśli obrażą się na siebie dwie osoby i żadna pierwsza nie będzie chciała wyciągnąć ręki. To trudne starcie dwóch różnych osobowości, ale nie umiejących poradzić sobie w dojrzały sposób z emocjami. Obu stronom zależy na zmanipulowaniu i ukaraniu tej drugiej. Kapituluje mniej wytrwały obawiający się straty istniejącej więzi.
Jeżeli wasz maż, narzeczony, chłopak, kolega, czy znajomy na część nie jest prawdziwym facetem pozostaje już tylko ucieczka w marzenia. Zmienić nikogo na siłę się nie da, każdy sam powinien chcieć zmiany w sobie. To my kobiety odwiecznie byłyśmy utożsamiane z różnymi słabościami i muchami w nosie, jak mamy się zmieniać i gdzie mamy mieć schronienie, jak mężczyźni są ciągle w zupełnym „proszku emocjonalnym”? Zastanawiam się często, czy współczesny mężczyzna, chce, aby jego kobieta traktowała go jak swojego mężczyznę, ukochanego, bohatera, czy niańczyła go jak własna mama? Zależy mi na tym abyście mnie dobrze zrozumieli. Doskonale rozumiem, że mężczyźni też mogą się zdenerwować, może im być przykro, mogą poczuć się skrzywdzeni, ale powinni umieć o tym rozmawiać. Mieć odwagę przedstawić swój punkt widzenia drażliwej kwestii, a nie okazywać „focha” albo celowo się bawić ludzkimi uczuciami, itp. Ta męska siła, pewność i spokój są kobiecie bardzo potrzebne w prowadzeniu dojrzałych rozmów i bardzo ułatwiają zgodne życie w związku.
Drogie Panie! Nie akceptujcie nigdy fochów! I same też się nie fochujcie! Jeżeli wasz chłopak, narzeczony, kolega, nie chce się zmieniać, przykro mi, ale wówczas szkoda czasu dla takiego. Jeżeli ktoś dla zabawy się fochuje aby sprawdzić Twoje uczucia, odwróć się napięciem i odejdź! Dla tych wszystkich, co są w związkach, pamiętajcie, prawdziwa miłość potrafi wszystko, mianowicie potrafi się przyznać do błędu, a przede wszystkim ofiarowywać drugiej stronie, poprzez np. dawanie jej pewnych zmian w sobie. Jeżeli wasz mężczyzna nie jest w stanie ponieść, choć tak małej ofiary w imię waszej miłości… pytam… jak sobie wyobrażasz przejście z nim przez życie???
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Witam, w stu procenatch trafiny temat, sama jest od 4 lat w związku z facetem który o wszystko się obraża i potrafi się nie odzywać przez parę dni demonstrując na około że jest obrażony. Zero rozmowy zero skruchy nawet jeżeli on zawini. Ja już mam dosyć i nie wiem ile jeszcze wytrzymam, ale zdaje sobie sprawę że powinnam.jak najszybciej od niego odejść bo tak się nie da funkcjonować i żyć w takim związku.
OdpowiedzUsuńKobiety lubią tłumaczyc sie tym, że facet sie obraża czy tam jest zachwiany emocjonalnie,- tylko dlatego, że dal ci spokój i nie brnie dalej w te znajomość ,której kobieta nie przyjeła.Wolałabyś,by taki facet dalej brnął w te znajomość ,nie dając ci spokoju, by stał się tzw .stalkerem ?
OdpowiedzUsuń