piątek, 29 stycznia 2016

O braku zainteresowania ze strony mężczyzny Co jakiś czas Panie, szukające swojej drugiej połówki, kręcąc się po przeróżnych miejscach.Spotykają faceta, z którym po burzliwej wymianie maili, po długich rozmowach na fejsie, gie-gie czy innym skypie, czy telefonie, w końcu dochodzi do spotkania w realnym świecie, czasami do dwóch i nagle po gościu ślad się urywa. Albo się nie urywa, ale facet ani nie zadzwoni, ani nie zapyta się jak się Pani czuje. Wtedy niewiasta bije się myślami: „Zapytać czy nie zapytać?” albo „Może coś się wydarzyło?” albo ”Może zgubił telefon, komputer mu wcięło, może po prostu się krępuje pierwszy skontaktować?” albo „Czy ja mam pierwsza zadzwonić, czy czekać aż się on odezwie, bo może pomyśli, że się narzucam” a „może ma żonę” albo „coś mu się stało?” i tak dalej i tak podobnie w kółko aż wprowadzają się w stan skrajnego psychicznego wyczerpania. Weźmy hipotetyczną sytuację, jakich naprawdę wiele. Oto ona poznaje jego. Nie ważne gdzie i jak. Ważne, że się spotykają, idą sobie na randkę. Jest miło, przyjemnie, może są jakieś drobne wpadki, może coś nie zatrybi, coś zazgrzyta, ale na końcu ludzie wymieniają się numerami komórek i zapada cisza. I tu dochodzę do sedna problemu. Pierwszym z nich jest chyba niemożność zrozumienia prostego mechanizmu, jakim jest prosta konstrukcja faceta. Jeśli bowiem Pan, nie jest zainteresowany Panią, to on po prostu zapomina o niej. Jeśli komuś nie zależy, to nie zależy i nie widzi problemu, w braku zwrotnego telefonu czy SMSa. Drugi problem i zagwozdka, to niestety niskie poczucie wartości wielu Pań. No jeśli Pani okazała zainteresowanie Panem, a on ją olał, to czemu ona się tym zadręcza? Kobieta o niskim poczuciu swojej wartości zaraz szuka winy w sobie. Co ja takiego mam w sobie, że ja pomimo tego, iż się wystroiłam jak mało kto, to facet mnie olał. No czemu? - myśli sobie Pani i zaczyna świadomie lub nie szukać winy w sobie. Jak nie w sobie, to stara się zrozumieć, co poszło nie tak, że on okazał jej totalną zlewkę. No chodzi taka, nie je, nie pije i zaczyna się zastanawiać. Co jest ważne? Mianowice zrozumienia prostego mechanizmu, iż chłop jest prosty jak cep. Tak, prosty. Na chwilę zapomnij kobieto, że jesteś kobietą, wczuj się w faceta, ok.? Wiem, że to może być trudne, ale wczuj się. Jak facet myśli, gdy patrzy na fajną kobietę? Na początku patrzy! Patrzy na całą ciebie, patrzy głęboko w oczy. Patrzy, patrzy, ogląda Cię instynktownie. Bezwolnie i na początku widzi Cię wyłącznie w kategorii kobiety, jako płci, matki rodzicielki, kochanicy, samicy, a nie osoby posiadającej wartości duchowe, inteligencję czy nieprzeciętne wartości niematerialne. W ogóle mu nie w głowie pisanie wierszy z Tobą. Nie, nie widzi jeszcze twojej duszy, widzi Twoje ciało, on na początku tylko patrzy jak wyglądasz. Dlaczego ? bo pierwsze u samca jest pożądanie! Tak oni są skonstruowani! Jeśli w tym momencie, facet nie zapragnie kobiety, będzie trudno go do tego zachęcić później. Na nich działa Wasz seksapil i jeśli nim na początku nie emanujecie, to pojawia się pierwszy problem. Nie ma pożądania, nie ma niczego, no może jakaś przyjaźń, koleżeństwo ale nic poza tym. Bo po tym jak samiec już się napatrzy, to mu się włącza rozum. Najpierw myśli klejnotami, potem mu się włącza rozum. Proste? Więc przechodzę dalej. Jeśli uznał taki jeden z drugim, że jest z Was fajna babeczka i wszystko macie na swoim miejscu, znaczy się spodobałyście się samcowi, uznał Was za atrakcyjne zewnętrznie i fizycznie, znaczy się erotycznie i zaczyna czuć te przyjemne ciepełko pożądania, to zaczyna później włączać mechanizmy rozumowe. Tak, zaczyna myśleć, oceniać, kalkulować. A co jest w tym myśleniu faceta najważniejsze? Ano drugim po pożądaniu elementem, tak naprawdę motywującym faceta do działania wobec kobitki, jest cel, do jakiego kobita mu jest potrzebna. Tak więc wiedząc to, co teraz piszę, będziecie mogły lepiej zrozumieć, ten problem z tymi randkami, jakie miałyście z facetami. Otóż, jeśli facet przyszedł na spotkanie z Wami, bo myślał wyłącznie o poderwaniu laski, na jedną noc to nie jest dla niego ważne to, w jakim celu Ty przyszłaś na randkę. Nie ma to żadnego znaczenia. Facet nastawiony na seks, myśli wyłącznie o seksie. Nawet jak mówi Ci: - Jestem zachwycony Pani wyglądem. - Jestem wdzięczny za każdą chwilę z Panią. Mógłbym codziennie tak na Panią patrzeć. - Tonę w Pani oczach, co mam zrobić, by Pani poczuła się ze mną szczęśliwa! Czy wstawi Ci inne głodne kawałki, które w jego przekonaniu sprawiają, iż kobieta mięknie. On naprawdę działa tak, stosując sprawdzoną metodę, która w jego przekonaniu zakończy się pełnym sukcesem. Każdy facet ma swoje strategie w tej materii, cały zasób sprawdzonych zaczepek słownych, ma swoje słowniki, w których zapisuje słowa, budzące u samicy pożądanie, zbiory aforyzmów, anegdot, które sprawdził na innych kobietach. Natomiast jeśli facet ma uczciwe zamiary, szuka matki dla swojego dziecka, partnerki na całe życie, to on słucha co mówi ona do niego i stara się jej nie zrazić opowieściami o sobie. Wielu też doświadczyło porażek, więc bywają ostrożni, czasami lekko wycofani, czasami sykną bo coś wciąż ich rani, ale nie zrobią jednego, nie będą do Was lecieć z łapami a przede wszystkim, nie będą chcieli Was czymś urazić, lub spłoszyć. Widzicie różnicę? Jeden, który przychodzi szukając szybkiego seksu, będzie parł do realizacji swoich celów stosując swoje manipulacje, zagrywki, słowa, by Was przywabić i wykorzystać nie bacząc na to, czy Was przy tym zrani czy nie. On myśli o seksie, o Was nago w łóżku. Drugi, będzie Was obserwował, oceniał i uważał, żeby nie wypaść źle, nie zranić, nie popełnić jakiegoś faux pas. Pierwszy chce tylko jednego i zapomnieć, drugi chce by spotkanie było miłe i może miało jakąś kontynuacje. Dwie skrajne postawy. Kwestia druga to oczywiście sprawa niezrozumienia prostej rzeczy: Jeśli ktoś po poznaniu nie odzywa się, to oznacza tylko i wyłącznie, że tej osobie na znajomości z nami po prostu nie zależy. Jeśli więc spotykasz faceta, który jest na spotkaniu miły, ale pomiędzy słowami czujesz, że on jest bardziej zainteresowany twoim ciałem i dajesz mu odczuć, że nic z tego nie będzie, a na pewno nie na pierwszej, trzeciej czy 24 randce, to facet nagle przestaje się starać. Nie zależy mu. On nie ma sensu już się wysilać, więc da Ci numer telefonu, bo a nóż widelec Ci się odwidzi i może zechcesz jednak się z nim pokochać, sam może jeszcze raz spróbuje jakoś wywrzeć nacisk, by Cię do seksu zachęcić ale zwykle pod byle pozorem robi coś, by nie musieć kobiecie w oczy spojrzeć i powiedzieć szczerze, że nic z tego nie będzie. Większość facetów mówi, że w takich okolicznościach, się odezwą, a tak naprawdę odchodzą sfrustrowani, a jako niezadowoleni najczęściej nie zamierzają zadzwonić do tej, co im nie dała. Jesteś ich niepowodzeniem rozumiesz? A z niepowodzeniem nie ma o czym rozmawiać. Tak więc jeśli Pan mający cel matrymonialny przychodzi na spotkanie, podobasz mu się (nawet jeśli to podobanie pojawia się dopiero po spotkaniu) to zwykle zaczyna mu zależeć. Tak? Zależeć na Tobie mu się zachciewa. Wtedy daje na randce nr. telefonu, sam Ci go daje, na spotkaniu, lub później zadzwoni, prosi o Twój, zapyta się, czy było miło, że może jeszcze to powtórzycie.Facetowi jeśli zależy i na czymś poważniejszym to na głowie stanie, będzie wieczorem Ci smsy słał, zaprosi Cię na kawę nawet w przerwie meczu Polska-Rosja i nie pozwoli byś miała wątpliwości. On też widzi w Tobie obiekt seksualny, ślepy też by widział ale nie to jest pierwszorzędnym celem. Chłopy są proste ich sposób widzenia świata jest zero-jedynkowy. Oni nie widzą i nie przywiązują wagi do rzeczy nieistotnych z naszego punktu widzenia. Co ważne jest ważne, co jest nieważne, nie istnieje, nie interesują się tym, tego po prostu nie ma. Koncentrują się na tym co dla nich ważne. Ty te rzeczy widzisz, bo one są ważne dla Ciebie. Dla niego jeśli on ich nie widzi, są nieistotne i nieważne. Staną się ważne, jeśli Ty się staniesz dla niego ważna. Dlatego, jeśli facet nie pisze do Ciebie, to znaczy, że Ty jesteś dla niego nieważna. Pamiętaj o tym! I kwestia ostatnia. Wiele Pań zada sobie jak najbardziej słuszne pytanie, gdzie ja oczy miałam, że takich sygnałów nie zauważyłam? I tu niestety wychodzi pewne istotne podobieństwo, które w konsekwencji podkreśla różnice pomiędzy facetami i kobietami. Otóż spotkania zwykle uznaje się za udane, kiedy dwie strony realizują poprzez spotkanie swoje cele. Innymi słowy, jeśli dochodzi do spotkania samca i samicy, a każde z nich przychodzi na to spotkanie z określonym celem, które w ramach spotkania zostają zrealizowane, to takie spotkanie jest po prostu udane. Jeśli przychodzicie z różnymi celami na takie spotkanie, jedna strona może być zadowolona, druga już nie. Dlatego po spotkaniu ta strona, która się nie odzywa, z dużym prawdopodobieństwem jest osobą, która nie osiągnęła celu, z jakim przyszła na spotkanie by się poznać. Jest to logiczne, prawda? A teraz istotną sprawą, jest wsłuchiwanie się na spotkaniu w to, co mówi słowami i ciałem jedna i druga strona. Ludzie potrafią kłamać. Generalnie kiedy dwie nieznajome osoby się spotykają, nie mówią nigdy całej prawdy. Dlatego wielu ludzi poznanych w sieci, zwleka ze spotkaniem, bo mają nieczyste intencje albo mają obawy, że jak odejdą od komputera i zaprezentują siebie, to czar pryśnie. I są przekonani, że dalszy kontakt zależy od tego pierwszego spotkania. I boją się, szczególnie, jeśli do spotkania dochodzi zdalnie czyli w sieci. Wtedy szczególnie muszą się dobrze przygotować do spotkania w realu, by jeśli były ich łgarstwa nie wyszły na wierzch. Komuś, komu zależy by mieć kogoś, chce poznać tego kogoś nie ze zdjęcia, które może być sprzed wielu lat, nie poprzez głos, który słucha w telefonie, ale poprzez połączenie fizyczne, mowy ciała i słów w jedno, czyli podczas realnego spotkania. Im szybciej tym lepiej bez przeciągania w nieskończoność. Nie jesteś w stanie znaleźć tych dwóch godzin na spotkanie? Nie wierzę! Jeśli więc ktoś dłużej z Wami rozmawia przez mail, GG czy jakiegoś skypa, że to nie ma czasu na spotkanie, to kłamie. Ukrywa coś i bez wejścia w relację, tego raczej nie uda się wykryć, chyba, że ten ktoś się wyłoży. Spotkanie face to face odsłania prawdę może nie od razu, ale przynajmniej jesteśmy w stanie zajrzeć odrobinę za maskę nam sprzedawaną w sieci czy przez telefon, zweryfikować daną osobę w rzeczywistości. Jeśli więc ktoś na spotkaniu zaczyna wysyłać sygnały, to Ty masz włączyć odbiór, bo pierwsze wrażenie wiele o człowieku mówi. Po drugie przestań kobieto na chwilę myśleć o tym co on myśli. Przestań w duchu użalać się co będzie, albo czego nie będzie, albo, że może znowu wszystko skończyć się jak poprzednim razem i coś w tym stylu. Po prostu się patrz i słuchaj co facet mówi. Bo to co facet mówi, wiele o facecie Ci powie. Chyba, że trafisz na cwaniaka, który jest lepiej od Ciebie przygotowany i wie jak Cię oszukać i oczarować. Ale w zdecydowanej większości, faceci są szczerzy i do bólu. Jak facet Ci opowiada jak bardzo został zraniony przez kobiety, jak nie jest gotowy na związek, jaki jest poraniony, to masz sobie to przetłumaczyć na swoje, że facetowi nie zależy na trwałej znajomości, że chce tylko jednego bez konsekwencji. Jak Ci mówi, że masz się w nim nie zakochiwać, to masz się nie zakochiwać, bo to oznacza, że on nie ma ochoty na związek trwały, co najwyżej chce Cię tylko jednego i od czasu do czasu pójść na kawę. Nie będziesz też jedyną dla niego, jak Ci będzie mówił o innych kobietach, z którymi się spotykał, o przyjaciółkach, które są dla niego ważne. Masz przerąbane, jak Ci na randce opowiada cały czas o mamusi. Szybko wówczas uciekaj. Maminsynek to najgorsze co mogło Cię spotkać. Jak opowiada o swojej byłej żonie i co ona mu robiła, też uważaj. Zaraz do niej wróci. Jak mało kobiet zdaje sobie z tego sprawę? Słuchaj i patrz co robi. Jeśli czujesz, że jest małomówny, nic nie mówi o sobie, siedzi skulony, spięty za stolikiem, uważaj, ma coś do ukrycia, jest nieufny i zamknięty w sobie, jego prawdziwe oblicze może być jeszcze inne. Jeśli stara się Ciebie dotknąć, spróbuj dać się dotknąć, patrz czemu to robi. Wielu mężczyzn, którzy widzą kobietę, która im się podoba usiłują ją dotknąć. Tym dotykiem zdradzają, że chcą tylko jednego. Jeśli dotyk nie przekracza granic, niechcący dotknąć twarzy, ręki, ramienia, to znaczy, że szanują Waszą intymność i nie chcą przekraczać granicy, jaką wyznaczacie. Słuchaj co mówi i patrz czy to, co mówi jest spójne z jego zachowaniem. Ludzie szybko rozpoznają przekaz, kiedy łączą informacje przesyłane kanałem werbalnym (słowa) z niewerbalnym (mowa ciała). Jak nie ma tu spójności, czujemy, że coś nie gra, coś zgrzyta. Zdarzają się sytuację kiedy kobieta za dużo gada o sobie, skoncentrowana na tym, by maksymalnie dużo powiedzieć na pierwszej randce i nie widzi, nie słyszy co do niej mówi facet. Nie widzi nawet, że on gapi się na inne kobiety w restauracji. Nie załapie i nie połączy np. faktu, że facet się przechwala swoimi włościami, samochodami czy znajomościami, a gdy przychodzi do płacenia nagle uzmysławia sobie, że nie zabrał portfela. Nie zwraca się uwagi na szczegóły, które mówią o facecie dużo jak brak podstawowej dbałości o swój zapach, higienę, ubiór. Można przyjść ubranym skromnie ale w czyste, schludne i nawet tanie ubranie. Można też przyjść w dresie okazując tym brak szacunku oraz olewanie zaproszonej osoby. Pewna doza ogólności sprawia, że pisząc o tak prozaicznych sprawach, piszę bez wchodzenia w szczegóły, bardzo ogólnie i nie za głęboko. Każdy przypadek, chociaż może zawierać bardzo podobne schematy, może zawierać przeróżne tonacje i kompozycje cech, które mogą czynić daną sytuację niepowtarzalną. Ale jedno z całą pewnością jest pewne: nie należy bać się by się dowiedzieć, czemu ktoś, po spotkaniu z nami się nie odzywa! Nie należy o to pytać samą siebie, tylko tamtej, nowo poznanej osoby. Nie bać się. Pytać od razu i słuchać odpowiedzi. Można też przyjąć prostsze rozwiązanie, że jeśli ktoś po spotkaniu z nami, mimo iż na spotkaniu był nami zachwycony, wie gdzie nas szukać, nie zadzwoni, nie szuka to trzeba przyjąć, że po prostu nie jesteśmy w jego/jej typie, nie zależy jej/jemu na nas i nie chcą nam powiedzieć tego, bo albo się wstydzą, albo nie chcą nas zranić, albo są pieprzonymi tchórzami! Po prostu z jakiegoś nas nie chcą. I wtedy jeśli nas nie chcą, my sobie nimi po prostu nie zaśmiecamy umysłu. Czy rozumiecie drogie Panie? Nie zaprzątamy umysłu! Tak się zdarza, tak bywa i przechodzimy nad tym do porządku dziennego. To dbanie o higienę psychiczną bardzo pomaga. I proszę, nie szukaj w sobie przyczyn. Pamiętaj, że każdy w końcu kogoś spotka, kto czeka na nas, a nie na każdego, czy każdą. Jeśli komuś na nas nie zależy, to znaczy, że nie jesteście sobie pisani. Nie dlatego, że jesteście źli, niedobrzy, czy jacyś nie tacy. Po prostu to nie ten czas, nie to miejsce i nie ta osoba! Bycie razem to bardzo skomplikowana sprawa. Zaczyna się w trudny sposób, często niełatwy, a potem jest już tylko gorzej. Wiem co piszę, bo piszę z własnego doświadczenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz